W czasach socjalizmu, kiedy sklepy w Polsce świeciły pustkami, maszyny do szycia cieszyły się dużą popularnością. Wiele osób samodzielnie tworzyło ubrania dla siebie i bliskich, z materiałów, które udało się zdobyć. W wielu domach po dziś dzień znaleźć można tego rodzaju urządzenia. Obecnie osoby trudniące się szyciem lub pracujące w szwalniach, często korzystają z przemysłowych maszyn do szycia. Czy różnią się od tych domowych? Przede wszystkim rozwiązaniami, które wspomagają pracę szwaczy, czy szwaczek. Wiele z nich posiada funkcję automatycznego obcinania nici. Osoba pracująca na maszynie nie musi więc jak dawniej przerywać pracy, aby wziąć do ręki nożyczki by odciąć niepotrzebną nitkę. Tę pracę, nowoczesne maszyny do szycia przemysłowe wykonają automatycznie. Zautomatyzowane są także procesy pozycjonowania igły, jej ryglowanie, a także podnoszenie stopki. Wszystko to znacząco usprawnia pracę i powoduje oszczędność czasu. Domowe maszyny do szycia regulowało się za pomocą różnego rodzaju dźwigni i pokręteł. W nowoczesnych urządzeniach cały proces programowania umieszczony został na elektronicznym panelu sterowania i odbywa się za pomocą przycisków (sprawdź: maszyna do szycia Brother). Komfort pracy poprawia także oświetlenie ledowe, którego jasność można dopasować do indywidualnych preferencji. Nowoczesne maszyny przemysłowe wyposażone są także w oszczędny silnik servo, który w porównaniu z dawnym silnikiem sprzęgłowym zużywa nawet 70 procent mniej energii elektrycznej. Jego dodatkową zaletą jest to, że pracuje ciszej od swego poprzednika. Rezygnacja z paska klinowego pozwoliła na redukcję drgań, zwiększając w ten sposób komfort pracy osoby użytkującej sprzęt. Chociaż przemysłowe maszyny do szycia przeznaczone są głównie do szwalni, mogą być z powodzeniem stosowane w niewielkich zakładach krawieckich. Sprawdzą się także w domach osób, które szycie traktują jako pasję i poświęcają jej dużo czasu.
